Świnki doskonale sprawdzają się, gdy potrzebujemy czegoś na wesoło, bez zadęcia.
Podaję przepis na masę z pianek, błoto i ziemię. Sam tort, to już wasze zmartwienie ;)
Masa z pianek (do zrobienia kilku świnek potrzeba około 1/4 porcji)
Przepis na masę z pianek w/g Konwaliowej:
450 g marsmallows białych
1 kg cukru pudru
3 łyżki wody
Pianki stopić w kąpieli wodnej, dodać połowę cukru i wymieszać. Następnie
dodać pozostaly cukier i ugnieść na elastyczną masę. Można dodać barwnik
spożywczy. Masa ma konsystencje plasteliny, świetnie lepi sie z niej ozdoby do
tortów :)
Kąpiel wodna – na palniku ustawia sie garnek z wodą, a w niego wstawia drugi z
piankami – gotujaca się woda ogrzewa pianki, ktore się rozpuszczają.
Porady:
* 3 łyżki wody najlepej dodac, gdy pianki juz się troche rozpuszczą;
* W końcowym etapie rozpuszczania “traktuje” pianki tłuczkiem do ziemniakow –
łatwiej rozbija się resztki nie rozpuszczonych pianek;
* Czesc cukru wsypuje się do masy jeszcze w garnku i miesza, resztę już na
stolnicy;
* Masę wyrabia się do momentu, aż przestaje się kleić do rąk i przypomina
konsystencją dobrze wyrobioną plastelinę;
* Nie ma znaczenia czy do masy dodaje się barwnik płynny czy żelowy - jednak
gdy dodajecie plynne trzeba również dodać odrobinkę cukru.
Pianki można kupić białe lub biało-różowe. Do białych dodajemy barwnik, do tych dwukolorowych już nie trzeba, ale świnki będą blade. Za pierwszym razem podbarwiałam świnki czerwoną galaretką - dodałam łyżkę do rozpuszczających się pianek.
Błoto:
200g czekolady roztopionej w kąpieli wodnej + 10 łyżeczek jogurtu naturalnego.
Trawa:
200g zwykłych pokruszonych herbatników
50g roztopionego masła
zielony barwnik
Rozpuszczamy masło, dodajemy barwnik i mieszamy. Zalać ciasteczka zielonym masłem i dobrze wymieszać. Od razu układać na torcie.
Alternatywą są pokruszone ciasteczka kakaowe. Wtedy nie trzeba już dodawać masła ani barwników.
W mojej wersji użyłam zielonych herbatników, gdyż blaty tortu to jasny biszkopt i nie chciałam za bardzo łamać smaku poprzez czekoladowe dodatki.
Świnki na torcie to nie jest mój pomysł, podaję linka do Galerii Potraw, gdzie peeky_weeky zaprezentowała swoje dzieło po raz pierwszy klik.
A tak na marginesie, właśnie stuknął mi setny wpis na Grubej Jadzi!!!
Życzę sobie kolejnych stu i więcej :)
Jeśli zostanie wam masa, można ją zawinąć w folię i przechowywać w lodówce do następnej okazji.
No, no, ale torcicho, świetnie to wykonałaś :) a pomysł z herbatnikami - pełen szacun, że się tak wyrażę, fajnie imituje mech/trawe :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, ze to pistacje...
No i kolejnych stu, a nawet dwustu wpisów!
Domi, wielkie dzięki :) Sporo pracy włożyłam w to dzieło.
OdpowiedzUsuńRozbrajajace są te świnki :D
OdpowiedzUsuńświnki w błocie to nowa estetyka tortowa :) bomba :)
OdpowiedzUsuńCzy nowa, to nie wiem. Pierwszy raz zrobiłam świnki już 3 lata temu.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują, ale najbardziej podoba mi się pomysł na trawę :) Na pewno nie raz wykorzystam nie tylko z zielonym barwnikiem ;) I przyda mi się ten pomysł na halloween :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńBoski! :D Jestem pod wielkim wrażeniem i umiejętności, i samego pomysłu :D
OdpowiedzUsuńAle fajny! Ile to cierpliwości trzeba! :)
OdpowiedzUsuńUrocze swinki:) nie mozna sie do nich nie usmiechnac:)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, dzięki :)
OdpowiedzUsuńhehe, jakiż bombiastyczny:P
OdpowiedzUsuńŚwietny ten tort. A świnki słodkie ;)
OdpowiedzUsuńUrocze prosiaki ;))) Bardzo mi się podoba , nazwa też trafna ;))
OdpowiedzUsuń