środa, 28 grudnia 2011

Zimowa kawa po wiedeńsku.

Chciałabym napisać, że moja propozycja to idealny "rozgrzewacz" po długim spacerze w mroźny dzień, w zaspach śniegu czy po lepieniu bałwana. Niestety aura raczej przypomina wczesną wiosnę, nawet ptaki jakby głośniej pośpiewują. Niemniej jednak, już od dawana miałam ochotę na kawę po wiedeńsku, którą uwielbiam.
 Czarna mocna kawa z czapą bitej śmietany raczej na poprawę humoru niż na rozgrzewkę. Żeby podkreślić, że to zima właśnie, zamiast łyżeczek, długie laski cynamonu, które dodadzą delikatnego korzennego aromatu.

Składniki na 2 porcje:
2 mocne espresso - jeśli nie macie kawiarki czy ekspresu, można spróbować z dobrą kawą rozpuszczalną, choć to będzie zupełnie inny smak.
bita śmietana - 2 czubate łyżki (dla leniwców, dobra śmietana w spray'u)
2 długie laski cynamonu - moje miały po 25-30cm
cukier - według upodobań
2 wysokie szklanki żaroodporne

Wykonanie:
Espresso przedłużamy do americano, czyli po prostu dolewamy gorącej, przegotowanej wody do wysokości 3/4 szklanki. Jeśli słodzicie, teraz trzeba dodać cukier. Na wierzch kawy kładziemy czubatą łyżkę bitej śmietany i wbijamy laskę cynamonu. Gotowe!





piątek, 23 grudnia 2011

Życzenia

Wszystkiego Najlepszego na Święta życzy Jadźka.

Moje  będą bardzo skromne i prawie nie przykładam do nich ręki. Niestety praca odebrała wszelkie siły i chęci do pitraszenia :(
Wierzę jednak, że większość z Was spędzi je na jedzeniu własnoręcznie zrobionych i dopieszczonych smakołyków.

Siły starczyło mi  tylko na małą porcję pierniczków, którymi się chwalę poniżej :)



Kulinarne podarki - Zestaw do risotto grzybowego

Właściwie żadna filozofia. Do ładnego słoja wsypujemy ok 400g ryżu do risotto aroborio, resztę uzupełniamy suszonymi grzybami (prawdziwki i podgrzybki). Może komuś pomysł się przyda.

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Kulinarne Podarki - Aromatyczna sól.


Kolejny pomysł na własnoręcznie robiony prezent. Aromatyczna sól ziołowa o cytrynowym posmaku. Przy przygotowaniu pięknie pachnie, a potem też i cieszy oko.
Do takiej soli można dołożyć ładny młynek i mamy ekstra prezent.


Składniki:
Wszystko raczej na oko, ale mniej więcej użyłam:
 mały słoiczek morskiej soli gruboziarnistej
1 łyżka suszonego tymianku, estragonu i rozmarynu
1/2 bardzo drobno poszatkowanej papryczki chili
drobno pokrojona skórka z jednej cytryny (bez białej warstwy, która jest gorzka)

Wykonanie:
Mieszamy wszystkie składniki i wysypujemy na blaszkę. Suszymy w gorącym piekarniku, aż skórka cytrynowa wyschnie (ok 10 min).




piątek, 16 grudnia 2011

Kulinarne podarki - Aromatyczny cukier

Święta tuż tuż, a kryzys już u nas:) Finansowe problemy świata mogą być dobrym pretekstem do zastanowienia się nad sensownością wydawania mnóstwa pieniędzy, na często niechciane prezenty. Jeśli mamy wśród rodziny i znajomych jakiś "foodies", to doskonałym prezentem będą przysmaki robione przez nas własnoręcznie.
Za inspirację dziękuję Pani Serwusowej, która natchnęła mnie do robienia kulinarnych podarków.


Aromatyczny cukier do kawy.
Pachnie intensywnie kardamonem, pomarańczami i czekoladą. Doskonały do małej filiżanki mocnego espresso.

Na mały słoiczek:
200g grubego kandyzowanego cukru (myślę, że muscovado będzie jeszcze lepszy)
wyłuskane ziarenka z 3-4 łusek kardamonu
1/3 małej suszonej papryczki chili, bardzo drobno poszatkowana
1 łyżeczka czekolady w proszku
starta i wysuszona skórka z jednej pomarańczy
5cm kawałek laski cynamonu
Wszystkie składniki (oprócz cynamonu) wymieszać, przełożyć do słoiczka. Na wierzch położyć cynamon. Ładnie opakować i rozdawać:)

czwartek, 15 grudnia 2011

Ciasto marchewkowe

Od dawna to ciasto było na mojej liście "do zrobienia". Klasyka sama w sobie, choć znalezienie przepisu nastręczyło mi sporo trudności. Przepisy z różnych źródeł były diametralnie inne, a łączyła je tylko i wyłącznie starta marchewka. Piekąc to poniżej, sugerowałam się smakiem, jaki zapamiętał M, z późnego dzieciństwa. Miało być "no prawie jak murzynek, tylko trochę inne, a może trochę jak piernik? No nie pamiętam, dawno to było, jak mama kolegi nam piekła".
 Bazowy przepis z Whisk Kid (klik), choć bardzo go zmieniłam.
P.s Klasyczne ciasto marchewkowe ma w sobie orzechy, a polewa jest na bazie serka Philadelphia. Ja zamiast orzechów użyłam rodzynki, a zamiast serka - krem maślany. A co tam, szalejemy :)


Składniki na tortownicę 22cm:
250g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka przyprawy do piernika
3 czubate łyżeczki kakao
200g cukru
295ml oleju
4 jajka (temp. pokojowa)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
2 łyżki miodu
4 średnie marchewki, starte na średnich oczkach
100g (można więcej) rodzynek

Polewa:
100g miękkiego masła
2 łyżki cukru pudru
sok z połowy cytryny
2 czubate łyżki zmielonych migdałów
skórka pomarańczowa do ozdoby

Rozgrzej piekarnik do ok 180st. C
Tortownicę wysmaruj masłem i wysyp mąką (można użyć papieru do pieczenia)
W misce wymieszaj wszystkie suche składniki: mąkę, marchewkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę, kakao, sól i przyprawę do piernika.
W drugiej misce wymieszaj: jajka, olej, wanilię i miód.
Połącz składniki z obu misek, mieszaj łyżką do połączenia się składników. Nadal powinno być widać grudki z mąką (filozofia podobna jak przy muffinach).
Dodaj rodzynki (można dodać ulubione orzechy) i wymieszaj.
Przełóż ciasto do formy i piecz 50-60 min lub do "suchego patyczka" (moje piekło się 40 min).
Po wyjęciu z piekarnika, ostudź ciasto na kratce.

Masa maślana:
Miękkie masło utrzyj z cukrem pudrem i sokiem z cytryny. Rozsmaruj na wierzchu ciasta i posyp migdałami. Schowaj do lodówki, aby masa stężała.
Moje ciasto marchewkowe, było jak bardzo delikatny murzynek. Lekko czekoladowe, z delikatnym korzennym aromatem. Dzięki rodzynkom, było bardzo wilgotne, ale nie cięzkie.
Gorąco polecam.