Bardzo lubię yorkshire pudding, chciałam nawet samemu zrobić, ale mimo, iż przepis nieskomplikowany, to wykonanie wymaga precyzji i dużych umiejętności. Tak więc, bardzo się ucieszyłam odnajdując przepis na popovers, które przypominają trochę yorkshire pudding, ale są prostsze w wykonaniu.
Jedno co mi w nich nie pasowało, to nazwa, nijaka, nic nie mówiąca, nieprzetłumaczalna. Po długich bojach, stwierdziłam, że nazwę je "pudziankami", a co! Takie nadziane puddingi.
Pudzianki jemy zaraz po upieczeniu, gdyż z czasem tracą swoją chrupkość. Doskonale sprawdzają się w gulaszach, potrawach z sosami, można tez je podawać na słodko z dżemem.
Składniki na ok 8 pudzianków:
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka pełnego lub 2% mleka
pół łyżeczki soli
3 duże jajka
2 łyżki roztopionego masła
Wykonanie:
Włącz piekarnik, nastaw na 210ºC
Wszystkie składniki połączyć na gładką masę, ręcznie lub za pomocą miksera.
Przygotuj formę do muffinów lub kokilki. Do każdej foremki włóż pół łyżeczki masła, następnie umieść blachę (lub kokilki) na 2-3 min w rozgrzanym piekarniku.
Wyciągnij gorące kokilki i nalej do nich ciasta do 2/3 wysokości.
Piec w temperaturze 210ºC przez 25 min, następnie zmniejsz temperaturę do 180ºC i piecz jeszcze
15-20 min.
Do ciasta można dodawać różne przyprawy, np.tymianek, który dobrze się komponuje z potrawami mięsnymi.
Jeszcze nie jadłam tych ciasteczek, ale natknęłam się na nie już kilka razy i są takie śliczne, że chyba w końcu się skuszę :D
OdpowiedzUsuńHaha, podoba mi się ta spolszczona nazwa - popovers zawsze wydawały mi się być jakieś takie...obce :D
OdpowiedzUsuńW dodatku przybierają takie fajne kształty!
Mnie się tez pudzianki podobają :)
OdpowiedzUsuńostatnio właśnie podziwiałam na jakimś zagranicznym blogu te wypieki, fajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:) Tyle pyszności u Ciebie...Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńChętnie zrobię :)
OdpowiedzUsuńzachwycająca prostot! Właśnie siedzą w piekarniku :)
OdpowiedzUsuń