środa, 11 lipca 2012

Restauracja Kameralna po Kuchennych Rewolucjach.

Będzie to pierwsza recenzja lokalu, którą zamieszczam na "Grubej". Nie robiłam tego i raczej nie stanie się to jakimś stałym elementem bloga, ponieważ nie uważam się za osobę, która jest aż tak kompetentna w sferze kulinarnej, że może sobie pozwolić na ocenianie jedzenia publicznie i wpływanie na wybory innych. Tutaj zrobię wyjątek, gdyż myślę, że jest wiele osób, które chciałyby poczytać jak można zjeść w restauracjach które przeszły metamorfozy w programie "Kuchenne Rewolucje". Smaczku  recenzji dodaje to, że odcinek z Kameralną będzie można obejrzeć dopiero w jesiennej ramówce.


Restauracja Kameralna w Chodzieży była symbolem złego smaku i niewyszukanej klienteli. Chociaż przez 4 lata uczęszczałam w tym mieście do liceum, ani razu tam nie zajrzałam. Zaglądali tam natomiast panowie na piwko w południe. Brat opowiadał natomiast o sałatce owocowej z korzuszkiem pleśni. Tak więc "syf, kiła i mogiła".
Restauracja po wizycie Magdy Gessler sprawia bardzo przyjemnie wrażenie. Jest jasno, czysto i świeżo. Mimo, że zmiany wnętrza były kosmetyczne, to wystarczyło aby odmienić klimat tego miejsca. Chodzież słynie z porcelany, tak więc nie zabrakło jej jako elementów dekoracyjnych. Całe szczęście wykorzystano białą, czystą porcelanę, gdyż zdobnictwo chodzieskiej porcelany z roku na rok staje się coraz bardziej absurdalne i brzydkie.


Menu w restauracji jest bardzo krótkie, a jego podstawą są dania, które zostały przygotowane na finałową kolację, poza tym można zamówić bliny, pierogi i kilka tradycyjnych zup.


Z menu dziadek Zbigniew wybrał flaczki, mama pierogi z mięsem, a ja polecanego przez M. Gessler kurczaka nadziewanego wątróbką z kapustą na krótko. Pierwotnie miał być karp na maśle, ale nie był dostępny tego dnia "ze względu na upał".
Flaczki były gęste, aromatyczne, z dużą ilością mięsa. Porcja wyglądała apetycznie, dlatego szkoda, że były po prostu przesolone. Dziadek określił je jako "niejadalne" i był bardzo zawiedziony. Szkoda, bo mogły by to być naprawdę zacne flaczki.


Pierogi z mięsem spełniły oczekiwania. Ciasto było cienko rozwałkowane, farsz mięsny dobrze doprawiony. Całość była bardzo smaczna, choć samym pierogom trochę brakowało gracji, jeśli chodzi o wygląd.

Mój kurczak natomiast powalił mnie na kolana. Porcja była ogromna, bo było to aż pół kurczaka, dlatego nie zamówiłam do tego żadnych ziemniaków a jedynie młodą kapustę z boczkiem, lekko kwaśną z dodatkiem śmietany. Mięso było delikatne i odchodziło lekko od kości co świadczy o długim i powolnym przygotowaniu. Wątróbka nie dominowała smakiem a jedynie uzupełniała całość tworząc naprawdę przepyszną kompozycję. To był strzał w dziesiątkę.


Tak więc jeśli mieszkacie gdzieś w Wielkopolsce i będziecie jechać nad morze, to jest wielce prawdopodobne, że będziecie mijać Chodzież (trasa z Poznania do Koszalina), i jeśli akurat będziecie głodni to mogę polecić restaurację Kameralna z czystym sumieniem.
Jako ciekawostkę mogę dodać to, że mojemu tacie, jako, że jest dziennikarzem lokalnej gazety, udało się jako jedynemu przeprowadzić wywiad z Magdą Gessler i wspomina ją jako miłą, ciepłą i dowcipna osobę, która w trakcie wywiadu popijała sobie wódeczkę.
Wybaczcie jakość zdjęć, ale robiłam je telefonem.

26 komentarzy:

  1. Restauracja Kameralna w Chodzieży była symbolem złego smaku i niewyszukanej klienteli. Chociaż przez 4 lata uczęszczałam w tym mieście do liceum, ani razu tam nie zajrzałam. Zaglądali tam natomiast panowie na piwko w południe. Brat opowiadał natomiast o sałatce owocowej z korzuszkiem pleśni. Tak więc "syf, kiła i mogiła".
    symbol niewyszukanej klienteli? panowie w południe na piwo? a brat był? bo wynika, że tak. hmmm... czy brat wie ze go tak ładnie zaszufladkowałaś? chyba ze brat to niewyszukany pan pijący w południe.
    skoro ani razu tam nie zajrzałaś to skąd wniosek ze panowie na piwo w południe?

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, przez 4 lata mijałam Kameralną w drodze na przystanek autobusowy, a że restauracja ma ogródek to i widziałam panów pijących piwko, choć oczywiście nie mam nic do piwa per se. Opinie o restauracji zebrałam także od najbliższych, w żaden sposób też nie zaszufladkowałam brata poprzez zacytowania jego opinii o sałatce owocowej. Chyba tylko tyle, że lubi takową.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby Magdzie Gessler nie znudzilo sie robić rewolucji, oby w RP powstawały nowe knajpy , a stare nabieraly nowego blasku. Abysmy mieli okazje wychodzić do resturacji, zamiast gotowac w domu. I aby powstawalo wiecej takich recenzji, które dodadza skrzydeł nowym/ starym miejscom, ku u ciesze i korzyście wszystkich. BRAVO

    Pozdrawiamy serdecznie

    Tapenda

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie przeczytać opinię z trochę innej perspektywy i naprawdę szczerą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super i pysznie pozdrawiam gdynia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciężko mi się zdecydować ... Ty wystawiłaś dość pozytywną ( w sumie całkiem pozytywną) opinię, tymczasem w internecie znajduję już wiele niepochlebnych.
    Ale chyba się wybiorę, chociaż mam kawałek drogi. Mam nadzieję że ta opinia była szczera :) Tak jak kiedyś bardziej ufałam opiniom negatywnym, tak teraz wolę wierzyć w pozytywne - czasem mam wrażenie, że "negatywy" ludzie wystawiają "bo tak", bo przecież są specami kulinarnymi (babcia mówi; "w du**ie im się poprzewracało!, a każdy prawdziwy krytyk kulinarny nie może niczego pochwalić.
    Tak więc dziękuję ci za Twoją opinię, bo to dzięki niej ruszę się i zobacze jak to tam wygląda :)
    Pozdrawiam!
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  7. Łatwiej znaleźć negatywna opinię, gdyż jesteśmy bardziej skłonni krytykować publicznie niż chwalić. Moja opinia była szczera, choć każdy ma inny smak, tak samo jak gust. Zauważyłam również, że osoby, które w ogóle nie jadają w restauracjach i ich kubki smakowe są przyzwyczajone do "jedynego właściwego wzorca smakowego", będą niezadowolone, nawet gdy będą jeść w restauracji z gwiazdką Michelina. Kameralna pewnie miała wielu takich klientów, którzy wyszli na obiad do restauracji pierwszy raz od lat, bo pokazali ją w TV.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogladałem program kuchenne rewolucje z Kameralna z Chodzieży jako bohaterką przemiany.Jestem z Ujścia wiec bliziuchno , pracuje w Poznaniu ale w wekendy bywam w domu .Miło poczytać i ogladac jak dzieje sie coś dobrego w naszym regionie.Slinka mi kapie , musze pojechać do Kameralnej na botwinkę i kopytka a na deserek zarzuce na moje kubki smakowe smażoną kapustkę która uwielbiam.Myślę że sie nie zawiodę i bedę częstym gościem tej fajnej restauracji .Pozdrawiam wszystkich ziomali i smakoszy dobrego jadła .Janusz

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam jestem zawiedziony wybrałem sie z rodziną na obiadek z Bydgoszczy i pojechaliśmy na darmo bo sie okazało ze restauracjia jest nieczynna .Jestem bardzo wściekły i zly bo nie tak się traktuje klijentów jechaliśmy kawał drogi i cała niedziela zmarnowana za takie zachowanie właścicielka jest niepowarzna i napewno dzisiejszym dniem se bardzo zaszkodziła zamiast zrobic se dobrą reklame ja juz tam sie napewno niewybiore i niepolecam bo można pojechac i klamke poclować 09-09-2012r Byłem o godzinie 14.10 Mąż właścicielki poinformował nas że mieli impreze weselną i jest nieczynne dlamnie to Chamstwo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi bardzo przykro. Chyba restauracji brakuje profilu na FB, na którym na bieżąco mogliby informować o takich sytuacjach.

      Usuń


    2. Restauracja Kameralna

      7 września.



      W DNIACH 8-9.09.12 ( SOBOTA,NIEDZIELA) Z POWODU REZERWACJI LOKAL NIECZYNNY.
      PRZEPRASZAMY!
      ja to znalazlem wlasnie na fb i bylem z dziewczyna wczoraj.Bardzo pozytywne wrazenia.Pozdrwiam

      Usuń
    3. To Ty jesteś burakiemm po hugo pojechałeś taki kawał na obiad.....w Bydzi nie ma knajp dobrych lub też w okolicy.......

      Usuń
    4. Bardzo proszę nie obrażać innych komentujących. A co do zasadności jeżdżenia do innych miast żeby dobrze zjeść, to ludzie tak robią i nic w tym dziwnego. W Bydgoszczy byłam i próbowałam znaleźć dobrą knajpę żeby zjeść obiad i nie znalazłam, dlatego nie dziwią mnie wycieczki kulinarne poza to miasto.

      Usuń
    5. JA Z KOLEI BYWAM OKRESOWO W CHODZIEŻY (Z DUŻEGO MIASTA WOJEWÓDZKIEGO) I BYŁEM NA DANCINGU PO REWOLUCJI KUCHENNEJ. POWIEM TAK. SUPER OBSŁUGA, POSIŁKI SUPER, ZESPÓŁ BARDZO DOBRY. OBSŁUGA I OPIEKA EXTRA. ZASTAWA I WYSTRÓJ STOŁU NA 5. POZDRAWIAM I OCZEKUJE NA NASTĘPNE DANCINGU. POZDRAWIAM

      Usuń
    6. Se dobra reklame zrobic... po Polsku się proszę uczyć pisać a nie pi knajpach włóczyć !

      Usuń
  10. Jeśli chcecie zjeść "jak u babci" to jest napewno właściwy adres ;) Pasztet z konfiturą na zimno , botwinka , pierogi z mięsem ( niestety nie było z sezonowymi owocami ) i kurczak faszerowany z zasmażaną kapustką to była finezja smaku i świeżości ! Tylko szarlotka ze śmietaną nie smakowała jak "domowe" ciasto - robię wypieki to wiem ;) ale ogólnie było pysznie i uprzejmie .
    Natomiast pewne "ale" pozostawia zapach w toalecie-niby czysto ale śmierdziało jak w publicznej...Może trzeba wyremontować ? No i ubawiły mnie arkusze szarego papieru na obrusach - miały je ochronić i przedłużyć żywotność ? Przypomniały mi czasy gierkowskie...Ale mimo tych drobnych niedociągnięć POLECAM KAMERALNĄ z ręką na sercu i na kieszeni ! Poznanianka :0)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jedynie co mnie uderza w tym artykule to zacny błąd ortograficzny - może dziennikarskie zacięcie uzależnione jest już od autokorekty w wordzie, ale tu nie podziałało. Życzę mimo tego sukcesów, bo to coś jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dziennikarskie zacięcie" nie ma nic wspólnego ze znajomością ortografii. Uwierz mi, mój najbliższy członek rodziny jest dziennikarzem z ponad 20 letnim doświadczeniem i wiem coś o tym. Do tego prowadzenie bloga kulinarnego nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem, takie jest moje zdanie, a błąd, no cóż zostanie i będzie Cię "uderzać" po wieki wieków. Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Może inne potrawy są smaczne, ale kurczak z wątróbką nie grzeszył świeżością... .

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam nie wiem czym się tak zachwycacie jedzenie jest obrzydliwe nigdy juz tam nie zjem żadnego obiadu pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurczak był nie świeży, odgrzewany w mikrofalówce,praktycznie nie jadalny

    OdpowiedzUsuń
  15. A moja ocena tego lakalu jest jak najbardziej pozytywna;)
    Szczególnie polecam pierożki z mięsem i okrasą,
    Pychotka!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Byłam tam dzisiaj na obiedzie i powiem tak : wystruj i wszystko ok ale ziemniaki mi nie smakowały w nich była jeszcze woda i takie bardzo słodkie były zastanawiałam się czy czasami nie wsypały kucharki cukru do nich zamiast soli ale po za tym wszystko jest ok i bardzo Dobre jedzenie : )

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziś po raz pierwszy byłam tam na obiedzie i muszę przyznać, że było pysznie!! Filet z kurczaka idealny, soczysty, bardzo dobry. A żurek, mistrzostwo świata, mało które restauracje tak go podają, w środku biała kiełbaska, jajko.. naprawdę nie spodziewałam się, że będzie tak dobrze :) Następnym razem spróbuję pierogów :D
    Zdecydowanie polecam!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. kurczak faszerowany bez smaku, nie wiem jak można zepsuć KOTLET Z PIERSI Z KURCZAKA?! przypominał z wyglądu jakieś gnioty do tego był kwaśny- nie do zjedzenia. Najgorsze jedzenie jakie jadłam z mężem do tej pory. szkoda czasu i pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
  19. "Kameralna" słynie raczej z dań mięsnych jednak moja znajoma wegetarianka też znalazła coś dla siebie. Zamówiła ponoć przepyszne bliny z dużym wyborem dodatków. Jeśli chodzi zaś o mięso to jest ono na prawdę wysokiej jakości dlatego nie do końca rozumiem komentarzy odnośnie świeżości kurczaków. Mój rozpływał się ze świeżości i przepychu. Podobnie można powiedzieć o karkówce czy żebrach. Konkretne kawałki mięsa, aromatyczne, dobrze doprawione. To dobry pomysł na rodzinny obiad jeśli chodzi o poziom jedzenia. Obsługa sympatyczna, z poczuciem humoru, rozmowna, a wystrój bardzo klimatyczny. Jestem na tak i polecam.

    OdpowiedzUsuń