czwartek, 6 maja 2010
Muffiny z rabarbarem
Rozpoczął się sezon na rabarbar. W pierwszej kolejności popełniłam te oto muffinki. Są miękkie, puchate i bardzo aromatyczne. Słodkie ciasto wspaniale komponuje się z kwaśnym rabarbarem. Przepis wzięty z GP, pojawiał się tam kilkukrotnie w różnych modyfikacjach. Przepisuje przepis dokładnie.
Zasady dość proste - łączymy 1 1/4 szkl. cukru jasnego muscovado z 1/3 szkl.
oleju, 1 jajem, 2 łyżeczkami esencji waniliowej oraz 1 szkl. maślanki.
Dodajemy pokrojone w kostkę ok. 170 gr rabarbaru (w oryginale 6 uncji) oraz
1/2 szkl. pokrojonych łuskanych orzechów włoskich. Następnie stopniowo
wsypujemy suche: 2 szkl + 3 łyżki mąki zwykłej, 2 łyżeczki proszku do
pieczenia, 1 łyżeczkę sody oraz 1/2 szkl. zarodków pszennych. Mieszamy niezbyt
dokładnie, tyle, byle się połączyło. Przekładamy do foremek, i posypujemy po
wierzchu 2 łyżkami cukru jasnego musc. zmieszanego z 1 łyżeczką cynamonu (ja
pomieszałam demerarę, bo lubię, i cynamonu było trochę więcej). Pieczemy ok.
20-25 (u mnie 20) w 200 st.
Moje uwagi: Zamiast maślanki użyłam mleko. Nie miałam zarodków pszennych, ale jak stwierdziły forumowiczki nie zmienia to smaku, należy tylko tę ilość uzupełnić mąką. Rabarbar należy drobno pokroić, i choć pokusa jest wielka, użyć dokładnie tyle ile jest w przepisie, nie więcej. Inaczej ciasto będzie zbyt luźne a nasze muffiny nie będą się trzymać kupy. Zamiast muscovado użyłam trzcinowego demerara, a włoskie orzechy zastąpiłam laskowymi, jakoś bardziej mi pasowały. Jak widać, dość duża dowolność.
Efekt zachwycający.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz