Zrobiłam moją pierwszą "osobistą" mieszankę przypraw do curry.
Ktoś rozpozna składniki?
Edit:
Kilka osób było bardzo blisko odgadnięcia wszystkich składników. A są to od góry:
trawa cytrynowa
liście limonki kaffir
cynamon
papryczki chili
liście laurowe (bobkowe)
w miseczce:
pieprz
zielony kardamon
i najbardziej zagadkowy - mielony kumin (zgadnięcie tego to była raczej loteria)
Dziękuję bardzo za wasze komentarze :)
widzę papryczki, liście laurowe, chyba pieprz i cynamon:)Ola
OdpowiedzUsuńTrawa cytrynowa, cynamon, chili, liść laurowy, kardamon, mielony imbir, jałowiec:) tak mi się wydaje:) tylko te pokręcone listki jakieś nieznajome;p
OdpowiedzUsuńTak na moje oko od góry: trawa cytrynowa, liście limonki kaffir, cynamon, chilli, liść laurowy, pieprz czarny, zielony kardamon i tu zaczyna się problem, ale chyba utłuczona kolendra?
OdpowiedzUsuńLiście curry, trawa cytrynowa, cynamon, chilli, liść laurowy, kardamon, pieprz i mielone curry?
OdpowiedzUsuńlistek bobkowy, papryczka chili, cynamon, liście curry (albo cytryny), trawa jakaś(żubrówka??:)), pieprz, kardamon, a to mielone to nie wiem trudno stwierdzić;/ może migdały?
OdpowiedzUsuńSpoznilam sie na konkurs:-)
OdpowiedzUsuńJadziu jesli bedziesz miala sposobnosc kupic limonke kaffir mrozona to dokonaj takiego zakupu czym predzej, wloz do zamrazarki i wystarczy na troche. Zobaczysz wowczas, ze te suszone to jedynie namiastka, ale lepsza taka niz zadna.
Co sie zas tyczy tyrawy cytrynowej to to co jest na zdjeciu nadaje sie jedynie do zaparzenia jako herbatka. Do roznego rodzaju curry stosujemy dolna czesc trawy cytrynowej tylko i wylacznie swiezej lub mrozonej, wiec jesli masz sposobnosc to tez kup wieksza ilosc i w wrzuc do zamrazarki. Jesli nie ma takiej mozliwosci na naszym rodzimym rynku dostepna jest trawa cytrynowa w sloiczkach. Nigdy jej nie probowalam, ale bedzie o niebo lepsza, niz ta suszona.
Pozdrawiam
Kaffiru mrożonego nigdy nie widziałam, jak spotkam to kupię na pewno. Bardzo polubiłam ten cytrynowo-orientalny smak. Trawa cytrynowa w sklepie była mocno przywiędła, dlatego ratowałam się suszoną. Nie powiem, trochę mi to nawet pasowało, gdyż chciałam wszystko zmielić i podarować trochę tej mieszanki znajomym. Następnym razem będzie bardziej poprawnie. Dzięki thiessa, jak zwykle za konkretne i fachowe porady.
Usuńp.s dzisiaj robiłam chlebki naan z Twojego przepisu. Pochwalę się nimi już niedługo :D
Własnoręcznie zrobione mieszanki zawsze są o niebo lepsze...ale jak powiedziałam o tym znajomej hindusce to popatrzyła na mnie jak na głupią...ona NIGDY nie robi mieszanki wcześniej, tylko tuz przed gotwaniem..hehehe:)
OdpowiedzUsuńAleż mieszanka została zmielona na proszek tuż przed rozpoczęciem gotowania. Dlatego na zdjęciu są całe kawałki a nie proszek.
Usuń