Inspiracja ze strony Moje Wypieki. Jest tak ciepło, że nie chcę mi się tworzyć jakiegoś zmyślnego tekstu, dlatego bez skrupułów przekopiuję przepis z wyżej wymienionej strony. Deser polecam całym sercem, jest bajecznie pyszny.
Składniki:
- 4 szklanki truskawek
- 2 łyżeczki drobnego cukru lub cukru z wanilią
- 2 łyżeczki soku z granatów (zamiast można użyć octu balsamicznego lub pominąć)
- 2 szklanki śmietany kremówki (w UK - whipping cream)
- kilka większych bez
Truskawki umyć, odszypułkować, pokroić na kawałki, zasypać cukrem i dodać sok z granatów, odstawić (sok z granatów nie jest konieczny, można truskawki trochę rozgnieść widelcem, by puściły trochę własnego soku).
Kremówkę ubić (bez cukru), do gęstości, nie do sztywności.
Bezy pokruszyć na większe kawałki. Dodać do ubitej śmietany i wymieszać. Dodać również większość truskawek, zostawiając trochę do dekoracji. Nakładać do pucharków i podawać.
No na reszcie, wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńtylko zdjęcie troszkę kiepskie, ale niestety M nie chciał go zgimpować:)
OdpowiedzUsuńA to leń! Ale deser zjadł?
OdpowiedzUsuńzjadł, już 2 razy był :)
OdpowiedzUsuń